Obejrzeć wszystkie filmy nominowane do tegorocznych Oscarów - postanawiam sobie przerzucając katalogi z mini ptysiami i lukrowanymi tortami na zmianę z folderami kolorów farb o malowniczych nazwach typu: mleczna sonatina czy kaszmirowe scherzo... Nie wiem kiedy to zrobię, ale chcę wrócić do rytmu oglądania filmów i czytania książek. Tych krótkich chwil, kiedy na własne życie spoglądam z perspektywy bohaterów z ekranu lub stron. Czekają na mnie Pamiętniki niemłodej już mężatki. Czekają na mnie 3 tygodnie. Zdaje się, że jeszcze poczekają.
Robimy codziennie mały krok do naszej małej stabilizacji, ale o tym, że każdy z nich jest de facto krokiem milowym przekonuję się dopiero wtedy, gdy spotykam kogoś dawno niewidzianego, kto nad ogromem rzeczy, które mam do opowiedzenia, lekko załamuje ręce. To dobrze tak iść do przodu.